Polski serial o seksualności kobiecej? Brzmi niczym wyciągnięty z kart powieści Lema abstrakt, a jednak! Sexify to prawdopodobnie pierwsza rodzima produkcja odważnie obrazująca życie intymne młodych dziewczyn. Poruszająca aktualne problemy społeczno-kulturowe, naszpikowana błyskotliwym humorem opowieść, podbija serca fanów na całym świecie. Na czym właściwie polega fenomen nowej ekranizacji Netflixa?
Sexify to całkowicie polska produkcja Netflixa, która swoją premierę na platformie zaliczyła pod koniec kwietnia bieżącego roku. Utrzymany w konwencji podobnej do kultowego już Sex education osmio-epizodowy serial obrazuje losy studentki informatyki Natalii (Aleksandra Skraba), która wpada na pomysł stworzenia aplikacji erotycznej. Problem polega na tym, że dziewczyna mimo swej niezaprzeczalnej inteligencji, ma potężne braki w nawiązywaniu relacji międzyludzkich. Nie pozostaje jej nic innego, jak poprosić o pomoc, bardziej doświadczone koleżanki z akademika. Nerdowata prowodyrka projektu, pozostająca w stałym związku Paulina (Maria Sobocińska) i pożeracza męskich serc Monika (Sandra Drzymalska) utworzą trio, które podejmie próbę poskromienia kobiecego orgazmu.
Dzieło duetu reżyserskiego Kaliny Alabrudzińskiej i Piotra Domalewskiego określane jest mianem serialu komediowego. Rzeczywiście, nie sposób odmówić mu humoru. Oryginalne żarty z kart scenariusza, powoływane są do życia dzięki bezbłędnej grze dwupokoleniowej ekipy aktorów. Obok wymienionych wcześniej, odtwórczyń głównych ról, na ekranie dane jest nam oglądać przedstawicieli śmietanki polskiego kina, reprezentowanej przez takie nazwiska jak: Małgorzata Foremniak, Cezary Pazura, Zbigniew Zamachowski czy przezabawna tutaj Ewa Szykulska.
Za woalem humoru ukryte zostały poważne problemy, z którymi boryka się dziś niemal każdy, wychowujący się w postkomunistycznych realiach przedstawicieli pokolenia millenialsów. Serial nie jest jedynie zabawnym tasiemcem o seksie. Cielesność jest tutaj traktowana jako swoista forma wyrazu, stanowiąca pretekst do wszczęcia dysputy na temat seksualności młodych Polaków. Mimo iż, jak zauważa główna bohaterka 80% całkowitej zawartości Internetu to porno, seks wciąż stanowi temat tabu. Co ciekawe nie tylko wchodzące w dorosłe życie osoby nie potrafią rozmawiać otwarcie o własnym erotyzmie. Podobny problem dotyczy często także zniewolonych konserwatywnym postrzeganiem rzeczywistości, dojrzałych ludzi.
Serial łączący elementy komediowe i obyczajowe, doprawione szczyptą dramaturgii. Sexify obnaża, właściwą dzisiejszemu człowiekowi, niezdolność do rozmowy z drugą osobą. Żyjemy w świecie, gdzie łatwiej pójść z kimś do łóżka na pierwszej randce, niż wyznać wieloletniemu partnerowi, że leżąc na plecach podczas zbliżenia, nie jesteśmy w stanie osiągnąć orgazmu. Ekranizacja Domalewskiego i Alabrudzińskiej może skłonić do refleksji nad problemem zaniku więzi międzyludzkich w dzisiejszym, przeniesionym do rzeczywistości wirtualnej świecie.
Seksisocrealizm – takim neologizmem określają swoje dzieło sami twórcy(3). To termin w pełni oddający nastrój Sexify. Bohaterowie to przedstawiciele pierwszego post-PRL-owskiego pokolenia, które łapczywie chłonie zachodnie wzorce postępowania, za wszelką cenę próbując manifestować swoją wolność. Wolność, której odmawiano ich rodzicom. Pozornie wyzwoleni dwudziestokilkulatkowie wciąż jeszcze jedną nogą tkwią w kształtowanej w minionych dekadach świadomości. Młodzi jednego wieczoru oblegają amerykańskie portale społecznościowe, by po chwili celebrować katolickie święta w gronie rodzinnym, pijąc wódkę, wsuwając serniczek i leżąc na tapczanie, po raz setny wpatrujemy się leniwie w adaptacje sztampowych polskich powieści.
Kalina Alabrudzińska w jednym z wywiadów, przyznaje: Netflix dbał o to, żeby nie ukrywać tego, że serial dzieje się w Polsce(3) i faktycznie oglądając Sexifi wiemy, że znajdujemy się w Warszawie. Nie jest to jednak śliczniutka stolica rodem z pocztówek, lecz surowe, obdrapane, pełne sprzeczności wschodnio-europejskie miasto.
Fakt, że Sexify długo utrzymywał się na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych seriali w Polsce, nie stanowi większego zaskoczenia. Cykl ośmiu odcinków podbił nie tylko słowiańskie serca. Dzieło zyskało rzeszę fanów na całym świecie. Publikowane na przełomie kwietnia i maja na witrynie What’s On Netflix zestawienia TOP 10 najchętniej oglądanych, dostępnych na platformie pozycji, wskazywały, że nadwiślańska produkcja była w tych dniach (zaraz po amerykańskim Cieniu i kości) najchętniej oglądanym obrazem(1).
Miłośnicy serialu czekają na drugi sezon Sexify. Jak do tej pory Netflix nie potwierdza jakoby miały powstać nowe odcinki cyklu obrazującego przygody trzech ambitnych studentek. Ogromna popularność produkcji i fakt, że od dnia premiery zyskała ona szerokie grono oddanych wielbicieli z całego globu, pozwala jednak mieć uzasadnioną nadzieję, że doczekamy się kontynuacji.
Źródła zewnętrzne:
