Nie mam ochoty na seks, czyli co ciało chce przez to powiedzieć
MySex

Nie mam ochoty na seks, czyli co ciało chce przez to powiedzieć

Są osoby, które ochoty na seks nie mają nigdy – i to jest ok. Większość z nas jednak lubi się kochać. Co jednak, jeśli ktoś nagle traci chęci na zbliżenia? O czym to może świadczyć? Najczęstszym powodem braku ochoty na seks jest oczywiście utrata pociągu do chłopaka / dziewczyny. Wolimy ułożyć się na sofie i oglądać

Anna Augustyn-Protas Anna Augustyn-Protas · 7 listopada 2021

Są osoby, które ochoty na seks nie mają nigdy – i to jest ok. Większość z nas jednak lubi się kochać. Co jednak, jeśli ktoś nagle traci chęci na zbliżenia? O czym to może świadczyć?

Najczęstszym powodem braku ochoty na seks jest oczywiście utrata pociągu do chłopaka / dziewczyny. Wolimy ułożyć się na sofie i oglądać seriale Netfliksa, niż dotykać pleców kogoś, kto stał się obojętny. Co jednak, jeśli związek wciąż jest w fazie hot, a ja – jak śpiewał Wiesław Michnikowski „co się zapalam, to się zżymam”? Czemu nie mam ochoty na seks? Oto 12 najczęstszych powodów. 

Rutyna

Ciągle ta sama pozycja, ta sama gra wstępna, zawsze w tym samym łóżku, tuż przed pójściem spać – powtarzalność szybko może stępić przyjemność kochania się. Zobojętniałe ciało ziewa wtedy: potrzebuję nowych bodźców. Na szczęście sztuka ars amandi przewiduje niewiarygodnie dużo urozmaiceń, dobrze je wziąć pod uwagę – można je znaleźć w internecie i w dobrych sklepach dla dorosłych. Acz zacząć warto od zapytania partnera/ki, co mu/jej sprawiłoby przyjemność – i samo mówienie o tym już może podkręcić miłosny żar. Choć zdaniem seksuologów, jeśli planujemy też wspomnieć, co nam przeszkadza w dotychczasowym seksie, to taką rozmowę lepiej przeprowadzić nie podczas kochania się, a na neutralnym gruncie, np. podczas śniadania czy spaceru.

Stres

Sama natura tak zarządziła: gdy mózg dostaje sygnał o zagrożeniu, to włącza nam stres i całe ciało przechodzi w tryb przetrwania. A to znaczy, że nie chce marnować energii na zbytki (czyli przyjemności), ani tym bardziej na tworzenie nowego życia (do czego seks przecież lubi prowadzić). I tu nie ma dróg na skróty. Żeby na nowo odczuć radość kochania się, trzeba zdjąć kłódkę stresu z głowy. Na szczęście sposobów na to jest mnóstwo: od medytacji, rozluźniających rytuałów, przez zajęcia jogi i bieganie po zapisanie się na zajęcia ceramiki. Byle regularnie. Samo odłożenie telefonu na godzinę dziennie czy wyłączenie komputera czyni cuda. A do tego ulubiona muzyka, kieliszek prosecco, pachnąca kąpiel, wmasowanie ulubionego kremu w ciało, wspomnienie jak cudownie było ostatnim razem…

Za dużo alkoholu

O ile jedna lampka wina potrafi rozpalić iskierkę łóżkowego światełka, a nawet ośmielić do nowych zabaw, to nadmiar procentów działa odwrotnie: wywołuje zmęczenie i senność, osłabia odczuwanie przyjemności i bardzo często uniemożliwia osiągnięcie orgazmu. Warto sprawdzić, jaka ilość trunku jest dla nas optymalna i jej nie przekraczać. Mała podpowiedź: wypity na czczo działa silniej i skokowo uderza do głowy, spożywany wraz z kolacją rozchodzi się wolniej i łagodniej.

Depresja

Jednym z pierwszych objawów depresji i stanów depresyjnych jest właśnie spadek zainteresowania seksem. Także wiele leków przeciwlękowych i poprawiających nastrój (należących do grupy tzw. selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny) ma wśród efektów ubocznych obniżenie libido. Mężczyźni dodatkowo mogą stać się impotentami przez czas ich przyjmowania. Nie jesteśmy jednak na taki stan rzeczy skazani. Warto wspólnie z lekarzem poszukać innych preparatów, albo na czas terapii przyjmować dodatkowe, minimalizujące wspomniane działania.

Nie czuję się seksowna

Postrzeganie siebie jako nie dość atrakcyjną, kompleksy na punkcie ciała to w Polsce numer jeden na liście rzeczy, które odbierają radość z seksu. I, uwaga, nie zanosi się na poprawę – według badań polska młodzież ma najniższą samoocenę w Europie! Co ciekawe, kłopot z własnym wyglądem nago mają nie tylko młode kobiety, ale i coraz więcej mężczyzn. Wstydząc się siebie trudno stworzyć nieskrępowaną i radosną atmosferę w sypialni, stąd wiele osób zamyka się na seks całkiem. Weźmy sobie w końcu do serca, że w przypadku bliskości nadprogramowe fałdki, nieidealny biust czy cellulit naprawdę nie mają znaczenia – w normalnej, zdrowej relacji nie są przez partnera/partnerkę widzialne. Jeśli jednak psują nam humor, może warto się za nie wziąć? Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Teksasie, już 20 minut wysiłku fizycznego dziennie poprawia nie tylko sprężystość ciała, ale nasze jego postrzeganie i – uwaga – zadowolenie z siebie. A do tego, last, but not least, dodaje wigoru w łóżku.

Antykoncepcja

Choć stosowanie antykoncepcji zwykle zwiększa ochotę na seks (choćby dlatego, że ucina strach przed nieplanowaną ciążą), to bywa, że to właśnie przez nią libido nam spada. Niektóre hormonalne tabletki antykoncepcyjne zmniejszają bowiem poziom tzw. wolnego testosteronu lub wpływają na poziom estrogenu w środku cyklu, i u niektórych kobiet daje to efekt hamujący pożądanie. Wtedy jednak wystarczy zmienić preparat na inny, żeby problem rozwiązać. Libido powraca do zwykłego poziomu już po pierwszym cyklu stosowania nowych, lepiej dobranych leków. 

Ból

Nawet niewielki ból może odebrać ochotę na seks, zwłaszcza gdy pojawia się podczas stosunku. Może oznaczać obecność infekcji, choroby przenoszonej drogą płciową, ale też endometriozę czy pochwicę. Nie sięgajmy jednak wtedy po tabletki – ból to list od organizmu, że coś mu dolega i prosi o zajęcie się sprawą. Każdy z problemów wymaga konsultacji u specjalisty. Leczenie dróg rodnych domowymi sposobami to igranie z ogniem.

Chora tarczyca

Wystarczy spowolnienie pracy tego gruczołu, jego stan zapalny czy pojawienie się guzków, by zaczął wydzielać mniej hormonów lub robił to nieregularnie. A nawet niewielkie wahnięcie poziomu tyroksyny i trijodotyroniny może odmienić nasz temperament seksualny i wygasić zainteresowanie uprawianiem miłości. Jeśli do niedawna byłyśmy demonami w łóżku, a teraz na samą myśl o zdjęciu koszuli nocnej ciężko wzdychamy, warto sprawdzić, co z naszą tarczycę. Zwłaszcza jeśli problem z nią ma/miała nasza mama, babcia czy siostra – choroby „motylka” są dziedziczne, choć oczywiście możemy dorobić się ich same. Warto zrobić badanie z krwi TSH, ale i USG, bo to badanie pokaże jakiej tarczyca jest wielkości i czy nie ma na niej zmian. Przy okazji warto sprawdzić poziom żelaza, bo wpływa na pracę tarczycy, ale i sama anemia lubi być powodem kobiecej ospałości i braku ochoty na cokolwiek.

Pogoń za orgazmem

Okazuje się, że nieosiąganie orgazmu może być tak frustrujące, że samo to odbiera ochotę na seks. A według badań prof. Lwa-Starowicza, nawet 10 procent Polek nie przeżyło go nigdy, kolejne 10 proc. miewa okazjonalnie. Nastawianie się na orgazm często jednak tylko go od nas oddala. Co wtedy robić? Po pierwsze, jak ze szczęściem: nie gonić go, a wyluzować. I uczyć się reakcji ciała uprawiając petting z partnerem, i w pojedynkę. A jak to nie da spodziewanych efektów, to warto  skorzystać z pomocy specjalistów – po to są. 

Nadmierna suchość

Suchość pochwy to termin spopularyzowany przez reklamy preparatów dla pań po menopauzie, a przecież problem z nią mają i młode dziewczyny. Powodem suchości może być brak podniecenia (a owszem), ale najczęściej winne są zmiany hormonalne lub przyjmowanie niektórych leków, np. antydepresyjnych czy antykoncepcyjnych. Problem jeszcze nasila palenie papierosów, stres i zła dieta. Bywa, że za suchością pochwy stoją czynniki prozaiczne, takie jak stosowanie mocno perfumowanych produktów do higieny intymnej czy pranie bielizny w drażniących płynach. Poza przyjrzeniem się przyczynom problemu dobrym pomysłem jest doraźne sięganie po preparaty nawilżające, dostępne w aptekach i dobrych sex shopach.

Za dużo słodyczy

Brzmi niewinnie? Badania pokazują, że cukier jest większym zbrodniarzem, niż chciałybyśmy myśleć. Jego nadmiar w diecie nie tylko dodaje nam zbędnych kilogramów i odpowiada za grzybice (czasem w zaskakujących miejscach), ale też nasila stany zapalne, prowadzi do hiperglikemii reaktywnej, a po latach słodyczowego nałogu zmienia nam gospodarkę hormonalną i wywołuje poważne choroby (tarczycy, trzustki). W  efekcie tracimy siły i częściej czujemy senność i poirytowanie. I nie, nie jest to wcale rzadki problem, tyle że wciąż za mało mówi się, że u jego źródeł leży codzienne spożywanie coli i czekoladek. Kłopot w tym, że odzwyczaić się od cukru nie jest łatwo – trzyma mocniej niż kokaina. Ale warto. Jeśli regularnie zdarza nam się napadowa ochota na kawałek tortu bezowego, oto trik: zjedzmy wtedy coś kwaśnego – ogórka kiszonego, kęs kiszonej kapusty, garść oliwek. Raz że błyskawicznie przejdzie nam potrzeba słodkiego smaku, a dwa, że mózg po pewnym czasie sam przestanie dopominać się o glukozę. 

Dziecko

Po urodzeniu dziecka zmienia się gra hormonalna, i samo to z trybu „zainteresowana seksem” przestawia kobietę w tryb „zainteresowana dzieckiem”, czyli po prostu „mama”, „opiekunka”. Dodajmy: opiekunka niewyspana, zmęczona płaczem malucha i jego pilnowaniem. Nierzadko też odmieniona fizycznie – wydanie na świat człowieka to dla ciała rewolucja. Zmienia się nie tylko nasz wygląd, ale i wrażliwość na bodźce, piersi zamiast pieszczot wołają o odessanie nadmiaru mleka. Organizm młodej mamy mówi wtedy: mam teraz inne obowiązki, daj mi czas. Warto go słuchać. Położnicy zalecają wstrzymać się z seksem do końca połogu (który trwa ok. 6 tygodni), choć niektóre dziewczyny mają ochotę na zbliżenia wcześniej. Są jednak i takie, które gotowość czują jeszcze pół roku później. Lepiej jednak pamiętać, żeby nie zaniedbywać sfery erotycznej – im rzadziej uprawiamy seks, tym mniejszą mamy na niego ochotę. Warto odwrócić tendencję. Acz róbmy to stopniowo, żeby oswoić się ze swoim ciałem i zmianami, którą w relację pary wniosło nowe, małe życie.

MySex

Najnowsze